Nikomu nic się nie stało, ponieważ dobiegł końca pierwszy etap Podziemnego Spływu Łodzią. Z uwagi na wąski kanał wydrążony w skale nie było mowy o zawróceniu łodzi. Musieliśmy zmienić kierunek siedzenia oczywiście sukcesywnie, ponieważ cały czas byliśmy na niestabilnej wodzie. I tak z ostatniego miejsca przeskoczyliśmy na pierwsze. Mogliśmy bez żadnych przeszkód i ludzkich sylwetek podziwiać oświetlony szlak wodny. Płynęliśmy w kierunku światła, tą samą trasą ale jakże odmienną. Poprzednio byliśmy zaślepieni, podekscytowani, ciekawi wszystkiego, w drodze powrotnej wyciszyliśmy się i wschłuchaliśmy w dźwięki wydawane przez kopalnię złota.
dla waszej wygody, wystarczy kliknąć w mapkę, wpisać miejsce aktualnej lokalizacji, wyznaczyć trasę i cieszyć się podróżą
„Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione"